Trzeci i ostatni post na temat Fortu Zachodniego, poświęcę bunkrowi dowodzenia.
Zbudowano go w 1941 roku jako stanowisko dowodzenia baterii nadbrzeżnej Henningsen.
Wewnątrz czuć niezwykły industrialny klimat. Poza tym, ja wprost uwielbiam zwiedzać takie opuszczone miejsca. Miejsca, które dawniej tętniły życiem , a obecnie są zaniedbane i nadgryzione zębem czasu. Obojętnie czy są to fabryki, czy schrony. Gdyby tylko w pobliżu było więcej takich perełek...
Na niższych kondygnacjach znajdowały się pomieszczenia techniczne i szkoleniowe, a na szczycie schronu zainstalowany był dalmierz optyczny do kierowania ogniem.
Nad wejściami do niektórych pomieszczeń wewnętrznych zachowały się jeszcze niemieckie opisy.
Takie otwory w stropie służyły jako gniazda dalocelowników.
A to już sam szczyt :-)
Widok z góry jest po prostu nie do opisania...
A to widok z dołu na mnie na szczycie :-)
Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten wpis, jak i sam fort. Gorąco polecam zwiedzić go podczas pobytu w Świnoujściu. Ja przywiozłam sobie małą pamiątkę :-)
Można tam kupić za grosze takie cudne breloczki, tworzone z prawdziwych łusek pocisków :-) Ten był chyba do kałasza, sądząc po rozmiarach. Idealnie pasuje mi do kluczyka od samochodu :-)
Na dziś to wszystko, życzę udanej środy :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz