poniedziałek, 7 marca 2016

Dziewoklicz part4 - Mosty nad Odrą Zachodnią

Cześć!

   Do niedawna myślałam, że coś ze mną nie tak. Dlaczego mam jakąś słabość do wielkich, stalowych konstrukcji, mostów, dźwigów, opuszczonych budynków? Przecież to nienormalne. Okazuje się jednak, że nie jestem osamotniona w takich upodobaniach. Osób zwiedzających opuszczone miejsca jest o wiele więcej, niż mi się wydawało, a i stalowe kolosy znajdują swoich sympatyków.
Dziś chcę Wam pokazać drugą stronę Dziewoklicza, nie tak sielską jak ta, którą poznaliście w zeszłym tygodniu, a zupełnie inną, o klimacie industrialnym.



   Nad Odrą Zachodnią, równolegle biegną 3 mosty. Ten, którym się tak zachwyciłam, to most im.Karola Świerczewskiego.




Most ten otwarto do ruchu w 1959 roku. Osadzony jest na poniemieckich, żelbetowych filarach, a stalowe elementy przęseł wykonano w Stoczni Szczecińskiej. Był wielokrotnie remontowany.
Wyobrażacie sobie jak to jest stać pod takim przeogromnym czymś? W sumie zawsze się tego bałam. Zwłaszcza jeśli coś przemieszcza się nade mną. Mam wtedy wrażenie, że wszystko runie mi na głowę. No ale jak najlepiej walczy się z fobiami? Terapią szokową :-)

   Przez ten most nic już nie jeździ. W 2008 roku zamknięto go do ruchu, a zastąpił go Most Pomorzan.







Gdzieś tam jednak ruch na starych mostach się odbywa. Ostatni z nich jest otwarty dla ruchu kolejowego i nawet udało mi się tego dnia obserwować przejeżdżający przez niego pociąg. Strasznie było, ale zrobiłam kilka zdjęć i nic mnie nie zabiło :-) Pochwalę się nimi jutro.






Dziś pokażę Wam jeszcze jak pięknie przez przęsła przebijało się słońce, dzięki czemu udało mi się zrobić "artystyczne" zdjęcia KN :-)



   Piosenka na dziś: Depeche Mode - "People are people"


   Życzę Wam miłego poniedziałku :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz