piątek, 5 lutego 2016

W co gram #23 - Mind Snares: Alice's Journey :-)

Cześć!

   Dziś kolejna produkcja od Artifex Mundi - W Sidłach Umysłu - Podróż Alicji :-)

źródło foto
   Gra ta zalicza się do thillerów psychologicznych, co początkowo troszkę mnie zniechęciło. W jak wielkim byłam błędzie! Teraz przyznaję, że od czasów Enigmatis 2, nie grałam w nic równie dobrego!

źródło foto
   Przygodę zaczynamy w pokoju szpitalnym. Od początku gra zdaje się mieć zupełnie odmienny klimat, niż inne, tak kochane przeze mnie gry z tego gatunku. Bohaterką jest tu kobieta, która osiągnęła sukces zawodowy, okupiony po drodze nadmiarem służbowych obowiązków i wykorzystywaniem przez bezlitosnego szefa. W efekcie, przemęczona Alice, powoduje wypadek samochodowy, a kiedy odzyskuje przytomność możemy zacząć zabawę.
Ponieważ akcja rozgrywa się wewnątrz umysłu bohaterki, wszystko od samego początku jest tu dziwne. W pokoju szpitalnym, do celu prowadzi nas czerwona, świecąca linia, a wszystkie pomieszczenia wypełnione są dającymi do myślenia marionetkami.

źródło foto
W szpitalu spotykamy dość niepokojącego gościa...

źródło foto
Oraz starszą kobietę, która tłumaczy nam, że aby się wydostać z pułapki, musimy zebrać 4 artefakty, które poukrywane są w 4 alternatywnych światach. Gra podzielona jest więc na rozdziały.

źródło foto
źródło foto
   W pierwszym z nich, znajdujemy się na terenie jakiejś fabryki, gdzie odkrywamy wszechobecne roboty i lalki. Gratka dla wielbicieli klimatów steampunkowych :-)

źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
Akurat powyższy zrzut trafił mi się z koreańskimi napisami. Nie ważne, im mniej będziecie wiedzieć o fabule, tym większa czeka Was zabawa :-)

   Drugi z alternatywnych światów przebił wszystko. Przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Przecież to jest kraina moich marzeń! Na twarzy pojawił mi się tak szeroki banan, że gdyby nie uszy, uśmiechałabym się dookoła głowy! Coś przepięknego :-)

źródło foto
źródło foto
źródło foto
W tym świecie znajdowała się chatka. Wierzcie mi lub nie, pierwsze mieszkanie, w którym mieszkałam sama (tak zupełnie sama), wyglądało prawie tak samo. Też wieszałam sobie zielsko do suszenia i próbowałam stworzyć sobie taki przytulny, sielski klimat :-)

źródło foto
źródło foto
Uchylę Wam rąbka tajemnicy - tutaj będziecie musieli zmierzyć się ze smokiem!!!! :-)

źródło foto
   Trzeci ze światów to ten najmroczniejszy. Czaszki, groby i zadania, które karze nam wykonywać paskudna czarownica.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Czwarty świat jest powrotem do szpitala, który prowadzi już do zakończenia przygody.

   Odnośnie muzyki, jest ona tu niesłychanie przyjemna i oddaje w pełni klimat każdego ze światów. Oprawa graficzna, jak widzicie na załączonych zrzutach ekranu, jak zwykle przypomina małe dzieło sztuki. Gry od tego wydawcy potrafią w pełni nacieszyć oko, ucho i umysł.

   Sceny hidden object i zagadki, są tu typowe dla Artifex Mundi. Nie ma tu jednak zastępczych dla HO gier w mahjonga.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Przygodę z Mind Snares rozpoczęłam gdzieś na początku tego tygodnia i do tej pory nie mogę wyjść z zachwytu. Przede mną jeszcze jedno posiedzenie, bo nie udało mi się zebrać wszystkich achievementów, ale absolutnie nie narzekam. Z ogromną chęcią sięgnę po ten tytuł ponownie :-)
Dzięki podzieleniu na epizody, gra wydawała mi się długa, ale nie była nużąca. Nie wiem, czy do tej pory udało mi się namówić Was na którąś z tych produkcji, ale jeśli nie, naprawdę nie wiecie jak wiele tracicie :-) Jeśli jednak dacie się przekonać, odsyłam Was na stronę twórców tutaj, lub jeśli wolicie, bezpośrednio na stronę Steam tutaj.

   Piosenka na dziś - Coldplay - "Speed of sound"


   Życzę Wam udanego weekendu :-)
croak :-*



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz