poniedziałek, 19 października 2015

Fort Zachodni w Świnoujściu part1

Cześć!

   Dziś zabiorę Was na Wyspy Wielkanocne :-)


Żartowałam :-) Zabiorę Was do Fortu Zachodniego w Świnoujściu. Będzie coś dla miłośników militarnych tematów.
   Fort ten zbudowany został w latach 1856-61, a rozbudowano go w latach 1878-87 do rozmiarów ciężkiej, ufortyfikowanej baterii nadbrzeżnej. Podczas II wojny światowej stacjonowała tu bateria podporządkowana Szkole Artylerii Kriegsmarine. Po wojnie, do roku 1961 fort zajmowali Rosjanie. W latach 60-tych teren uległ znacznej dewastacji, a w 70-tych mieściły się tu magazyny warzyw i owoców PSS Społem. Dopiero w 2001 roku fort został wydzierżawiony przez stowarzyszenie miłośników fortów "Reduta".
   Uwielbiam takie miejsca. Można w nich dosłownie poczuć i dotknąć historii. W tym forcie jest naprawdę wiele do zwiedzania. Dodatkowo znajduje się tu muzeum, o którym napiszę Wam w osobnym poście.
   Zanim wejdziemy na teren ogrodzony, zobaczymy betonowy schron. Służył on wartownikowi do ochrony przed ewentualnym ostrzałem (co zresztą widać po dziurach). Zupełnie nie wiem jak to jest możliwe wystawić lufę  i celować przez takie małe otworki...



A już za ogrodzeniem taka niespodzianka! :-) Ktoś miał doskonały pomysł, żeby stworzyć z gałęzi tego przystojniaka :-)





Jak widać, zaciekle pilnuje dostępu do WC :-)
Niedaleko znajdują się szczątki wraku i różne rekwizyty. Przerażające...





Sama nie wiem, czy te dziury w hełmach powstały przez korozję, czy może są to ślady po kulach... Obawiam się, że raczej to drugie. Człowiek wymyślił wojnę... ku zagładzie siebie samego.
   A to moi drodzy, to jest najprawdziwszy nuke. Co za rozmiar! Zrobiłam zdjęcie tak, żeby ująć na nim zaparkowany obok (niemały) samochód, żebyście zdali sobie sprawę z tego jak ogromne jest to ustrojstwo. A ten jeszcze nie należy do szczególnie okazałych. Miał zasięg raptem 180 km! Jak wobec tego wygląda taki międzykontynentalny? Jestem przerażona na samą myśl! A mówi się, że rozmiar nie ma znaczenia.



   Na sporym placu porozstawiane są przeróżne pociski, miny, torpedy. Wszystko to można zobaczyć z bliska, a nawet dotknąć.





   A tereny jesienią przepiękne. Popatrzcie sami :-)





   Obok tych wszystkich pocisków są też inne "zabawki". Popatrzcie tylko na KN. Prawdziwy facet. Dostanie samochodzik z celownikiem i już cały szczęśliwy.




Mam Was na celowniku :-)
   Przy samym wejściu do muzeum znajduje się sprzęt, który mogłabym mieć w domu przy oknie. Chyba całe noce spędzałabym na patrzeniu w niebo :-) Wycelowany w latarnię morską. Udało mi się nawet zrobić zdjęcie przez jego soczewkę :-)



   Oprócz muzeum znajduje się tu wiele miejsc, do których można wejść. Są też oczywiście i takie, do których nie można. Prawdopodobnie nie jest tam bezpiecznie.
Jest też miejsce na zrobienie sobie pamiątkowego zdjęcia na...starej muszli klozetowej.




Znak troszkę opadł i wygląda jak: nie przewracać się na deski :-)
   Na ścianach również pamiątki.



   Wszystkie pomieszczenia są zaatakowane przez wilgoć. Wręcz ociekają. Mnóstwo tam wciąż rosnących stalaktytów i stalagmitów.



Drugie zdjęcie przedstawia sufit w pomieszczeniu używanym przez żołnierzy jako wychodek. Czy Wy widzicie to co ja? W tej masie zatopiony jest straszny pająk. Już na zawsze! A oznacza to tylko tyle, że zanim spotkał go taki los, siedział sobie w najlepsze tuż nad muszlą!
   A tu widzicie rzeźby, które pokazałam Wam na początku. Są wykonane ze styropianu i pokryte gipsem. Niezły pomysł :-)



   Te zdjęcia zrobiłam już poza murami Fortu Zachodniego, ale muszę je Wam pokazać. Jakoś nabrałam ochoty na gorącą grochówkę z chlebkiem :-)



   Na dziś to wszystko. Jutro pokażę Wam jakie rekwizyty można podziwiać w muzeum Fortu, a pojutrze zabiorę Was do najwyższego budynku na jego terenie. Bądźcie więc na bieżąco, zapraszam! :-)

Życzę wszystkim udanego poniedziałku :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz